Zaznacz stronę

Verbatim wypuścił niedawno nową serię swoich dysków Store’n’Go — konkretnie w tym przypadku mieliśmy okazję przetestować model Traveller 750 GB, dostępny w kolorach czarnym i srebrnym. Dysk, ukierunkowany przez producenta do zastosowań biznesowych, powinien sprawdzić się nie tylko w biznesie, ale przede wszystkim tam, gdzie kultura pracy może obejmować częste upadki i szorstkie traktowanie.

Aby uodpornić dysk na skutki takich incydentów, producent zamknął go we wzmocnionej obudowie. Niestety wcale nie jest ona tak wzmocniona, jak mogłoby się wydawać… Jedyna ochrona to w zasadzie krawędzie, które są wykonane z gumy, jednakże bardzo twardej. Poza tym cała obudowa jest po prostu plastikowa. Dysk ogólnie nie sprawia więc dobrego wrażenia w kontekście zabezpieczenia przed wstrząsami. Widziałem już znacznie lepiej zabezpieczone kieszenie, jak chociażby te z serii Transcend StoreJet, całkowicie otulone gumą, która w środku obudowy dodatkowo posiada wytłumiające wkładki. Wróćmy jednak do Verbatima.

Niewątpliwie największym atutem dysku jest kontroler USB 3.0, który nareszcie pozwala sensownie korzystać z naszej przenośnej pamięci. Dysk nie wymaga dodatkowego zasilania, prąd podawany jest bezpośrednio z gniazda USB — zachowana jest oczywiście kompatybilność wsteczna z USB 2.0, choć prędkości są wówczas naturalnie niższe. Verbatim, jak chyba każdy producent dysków przenośnych, uległ jednak swoim marketingowcom i na swojej stronie informuje o rewelacyjnej prędkości do 4,8 Gbit/s. W praktyce oczywiście nigdy jej nie uzyskamy, ponieważ w środku zamontowano całkiem standardowy dysk: Samsung Spinpoint M8 (HN-M750MBB) o prędkości obrotowej 5400 rpm, pojemności 750 GB i pamięci podręcznej 8 MB. Prawdopodobnie nawet z najlepszym dyskiem SSD nie zbliżylibyśmy się do 5 Gbit/s. Mimo tego wydajność wbudowanego dysku jest bardzo zadowalająca. Podczas kopiowania testowych plików w systemie Windows prędkość odczytu przekraczała 90 MB/s, zaś prędkość zapisu oscylowała wokół 80 MB/s. Testy syntetyczne wykonane w programie HD Tune Pro potwierdzają te osiągi.

Warto jeszcze wspomnieć, że dysk Verbatim Store’n’Go Traveller wyposażony został w licencjonowaną wersję oprogramowanie Nero BackItUp and Burn Essentials. W skład tego pakietu wchodzi między innymi Nero Express do nagrywania płyt oraz Nero Rescue Agent do odzyskiwania uszkodzonych plików. Producent zachwala też program Green Button, który pozwala ograniczyć zużycie energii poprzez usypianie dysku po określonym czasie lub naciśnięciu „zielonego guzika” w specjalnej aplikacji. Wydaje się jednak, że ten akurat program raczej niewielu urzeknie…

Największym problemem jednak, i to nie tylko z Verbatimem, ale ze wszystkimi obecnie dyskami twardymi, jest ich cena. Powodzie, które nawiedziły ostatnimi czasy Tajlandię powodują prawdziwe spustoszenie na rynku. Straty dotknęły bowiem fabryki czołowych producentów dysków, takich jak Western Digital, Seagate, Samsung, Hitachi czy Toshiba. W efekcie ceny poszybowały w górę, niekiedy nawet o kilkaset procent. Jeszcze kilka tygodni temu testowany tu dysk Verbatim miał kosztować niecałe 250 złotych. Dzisiaj jego cena to ponad 450 złotych, ale od razu zaznaczamy, że w każdej chwili może się to zmienić… Być może więc warto póki co wstrzymać się z decyzją o zakupie.

http://www.dobreprogramy.pl/Verbatim-StorenGo-Traveller-750-GB-szybki-i-prawie-niezniszczalny,Lab,28672.html